Zapraszamm Cię do subskrypcji naszego newslettera. Wysyłając go nie nadużywamy Twojego zaufania i nie bombardujemy niedopracowanymi treściami. Przykładamy się do swojej roboty, dziękując tym samym za Twój zapis.
Please enter a valid name and surname.
Please enter a valid email address

Naklejki podłogowe vs wypadki drogowe

Czy zdarzyło Ci się wejść w latarnie albo wpaść w kogoś kto idzie z naprzeciwka dlatego, że byłeś zapatrzony w ekran smartfona? Podejrzewam, że nie.
Okazuje się, że zdarza się to coraz częściej. Badania mówią, że nawet 60% idących chodnikiem dorosłych patrzy w dół, w swój telefon – tylko od czasu do czasu zerkając na to co przed nimi.

Po rozum? Do głowy.

Augsburg to miasto położone około 80 kilometrów od Monachium. Trzy lata temu wydarzył się tam tragiczny wypadek. Nastolatka wpadła pod nadjeżdżający tramwaj dlatego, że jej uwaga była skupiona na smartfonie. Po tej tragedii władze miasta zdecydowały, że zainwestują w sygnalizację przejść dla pieszych wmontowaną w chodniki bo tam najczęściej skierowany jest wzrok przechodniów. 

Wybaczcie tak drastyczną historię, ale przytoczyłem ją celowo. Tylko wyraziste przykłady są zapamiętywalne. Albo takie które dotyczą nas samych. Chcemy tego lub nie, każdy z nas zainteresowanie sobą podświadomie stawia na pierwszym miejscu.

A propos nas samych wiecie jak w soboty panowie robią zakupy w markecie? Każdy z nich zerka co chwilę w listę produktów wysłaną przez żonę. Czy to podpowiada Wam gdzie możecie umieścić kolorową naklejkę podłogową informującą odbiorcę o waszej nowej kuszącej ofercie?

Patrz pod nogi.

Smartfony – centrum sterowania naszymi prywatnymi światami – zajmują nam już kilka godzin dziennie – patrzymy na nie podczas niemalże wszystkich czynności. Idziesz, jesz, biegniesz na bieżni, prawie zawsze co chwila odrywasz wzrok, by spojrzeć w ekran komórki.

Amerykański psycholog Joseph S. King wierzy, że natura tak zaprogramowała ludzi żeby dużą uwagę zwracali na to co pod nogami. Chociażby po to by nie potknąć się lub nie wpaść w dziurę. Nawiązanie to może wydać Ci się naciągane więc dodam, że teoria została potwierdzona przez holenderskich badaczy marketingu. 

W zależności od kreacji, reklamowanego produktu i atrakcyjności oferty naklejka podłogowa umieszczona w alejce supermarketu zwiększała sprzedaż od 20 do nawet 50% zapewniając jednocześnie umocnienie wizerunku marki. Blisko 20% klientów zatrzymywało się by przyjrzeć się lepiej naklejkom. 

Z kolei instytut Point of Purchase Advertising udowodnił w badaniach, że naklejka podłogowa zwiększa trzykrotnie ilość klientów, którzy spędzają w miejscu ekspozycji naklejki więcej niż 8 sekund.

To życie napisało scenariusz, w którym podłoga urasta do roli jednego z najskuteczniejszych nośników reklamy usługi czy produktu.

Dlaczego?

  • teraz, jak nigdy wcześniej tak często nasz wzrok jest skierowany pod nogi;
  • nie ma żadnych ograniczeń pod względem miejsca aplikacji bo naklejki podłogowe mogą być aplikowane na każde twarde podłoże;
  • wysoki współczynnik skuteczności do ceny za metr kwadratowy reklamy;
  • wyprzedzenie konkurencji - w Polsce wciąż niewiele firm decyduje się na umieszczenie swojego przekazu na podłogach, a jeśli pochylisz się i przygotujesz kreację przykuwającą uwagę klienta w niebanalny sposób, to gwarantuję, że klient zapamięta Cię i doceni udaną kampanię.

Na koniec przypomnę to, co najważniejsze i napisałem w pierwszym akapicie tego wpisu: Badania mówią, że nawet 60% idących chodnikiem dorosłych patrzy w dół, w swój telefon – tylko od czasu do czasu zerkając na to, co przed nimi. W miejsce słowa "chodnik" możecie wpisać na przykład "alejka w galerii handlowej".

Dodam też, iż ilość zamówień i klientów zamawiających naklejki podłogowe rośnie z roku na rok, nie tylko w naszej drukarni. Jest to trend, który równie łatwo zaobserwować podczas każdej wizyty w przestrzeniach handlowych.

Nie zawsze musi to być naklejka reklamująca usługi czy też produkt. Jak widzicie na załączonym przykładzie naklejka na płytki podłogowe czy chodnik jest popularna jako nośnik reklamy w kampaniach społecznych. Napewno też ostatnio widzieliście w przeróżnych przestrzeniach kolorowe naklejki podłogowe informujące o konieczności zachowania odstępu. 

Czy to wystarczająco przekonywujące powody by rozważyć użycie naklejki podłogowej dla Twoich celów?

Jeśli temat naklejek podłogowych, ich specyfikacji, zastosowania w biznesie jest dla Ciebie interesujący zapraszam TU po więcej informacji.


 

Empiryczny marketing podłogowy

Jeśli interesujesz się marketingiem to zapewne kojarzysz kampanię marki Volkswagen zbudowaną na schodach do stacji metra. Zbudowano instalację imitującą klawiaturę fortepianu. Każdy stopień zaprogramowano tak by po naciśnięciu wydał dźwięk. Przechodnie bawili się świetnie skacząc po stopniach próbując wygrywać na schodach prawdziwe melodie. Pewnie wielu z nich spóźniło się do pracy,a le co przeżyli podczas zabawy to już ich. Proste? Przedsięwzięcie duże i skomplikowane, ale skala wiralności., przyznacie sami, niesamowita. 

Nie podaję tego przykładu po to żeby namawiać do kopiowania tego pomysłu, ale po to by uwolnić Twoją kreatywność. Spróbuj stworzyć kampanię zachecającą klienta do interakcji. 

Jak to zrobić? W bezpośrednim otoczeniu dużego centrum handlowego w Austin w Teksasie ustawiono kolorowy foodtruck kuszący słodkościami. Walutą za którą klient mógł otrzymać babeczkę nie były jednak pieniądze, a zdjęcie zrobione z użyciem nowej aplikacji Google'a. A co jeśli w zamian za zdjęcie z Twoją naklejką podłogową klient będzie mógł skorzystać z promocyjnej oferty na Twój produkt lub usługę? To jeden z wielu pomysłów, które możesz wykorzystać. 

Po więcej inspirujących przykładów kampanii wykorzystujących marketing empiryczny zapraszam TU.

naklejki podłogowe

Przykłady